W tej powieści, która jest również trylogią poznajemy Joannę - czterdziestoletnią matkę nastolatki, rozwódkę. Kobieta jest nauczycielką, bez wytchnienia poddaje się temu zajęciu. Aż pewnego dnia przed końcem roku - mówi dość. Na szczęście wszystkie znaki na niebie jej sprzyjają i tak przypadkiem (a może i nie?) trafia do domu ciotki w Starogradzie Gdańskim. Na początku jest sceptycznie nastawiona, ponieważ ma tam spędzić swój najbliższy rok.
Jej monotonne, nawet nudne życie zaczyna nabierać tempa. Kim jest tak naprawdę przystojny Piotr, z którym biega? Tak bardzo lubi dzieci, że im pomaga czy to jednak coś więcej... Czy któryś z bohaterów skradnie serce naszej bohaterki?
Książkę czyta się bardzo szybko. Od razu widać, że jest napisana lekkim piórem. Jednakże lektura skłania do refleksji, ponieważ są w niej ukazane bardzo ważne wątki. Można przeczytać o samotnym rodzicielstwie, o byciu samotnym - jak sobie niektóre osoby dają bez drugiej połowy. Autorka również opisuje bardzo ważny problem jakim jest hospicjum. W bardzo delikatny sposób przekazuje nam jak się tam zachowują dzieci oraz to, że nie w żadnym razie nie chcą one litości i wolałaby być traktowane normalnie jak ich rówieśnicy.
Wpis w ramach wyzwania WyPożyczone - bloga Rudym Spojrzeniem Serdecznie zachęcam do wzięcia udziału.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz