wtorek, 6 stycznia 2015

Drugie życie - Donna Anders

           Nie będzie wstępu, jako takiego. Jakoś nic mi do niego nie pasuję. Nie mam pojęcia, jak zacząć tę recenzję, żeby Was zachęcić... Będzie po kolei. Miejmy nadzieje, że wyjdzie. :)
          Wyobraźcie sobie rodzinę. Małżeństwo i uroczy synek. Idealnie prawda? Ta książka niesamowicie pokazuję, jak pozory potrafią mylić. Sharon poznaję Paula. Z początku jest jak w bajce. Niestety idylla nie trwa długo. Ostatecznie kobieta zostaję bita i poniżana przez męża. Jest również zastraszona, więc nikomu nic nie mówi. Całą historię zna tylko jej przyjaciółka. A Paul? Zaczyna robić z niej wariatkę! I co gorsze - wszyscy mu wierzą... Ma nawet o jej stanie zdrowia zaświadczenie od lekarza, chociaż Sharon nigdy u niego nie była. Śmieszne? Być może. Jednak, jeśli zagłębić się w ten temat bardziej to przecież tak jest... Taka kobieta się boi i ulega mężowi. Czasami uważa, że on ją kocha, lecz ona była nieposłuszna i zasługuję na karę...  
           Uff, na szczęście ta bohaterka taka nie jest. (Naprawdę, gdyby była zaczęłabym sobie rwać włosy z głowy. Hm... tak - nie lubię stereotypów :)) Sharon ma o kogo walczyć! W końcu mają syna. Wie jednak, że nawet jeśli ucieknie on ich odnajdzie. I ODBIERZE JEJ DAVIDA. Uchodziła za nienormalną - miałby opinię lekarza, zeznania sąsiadów, jak to bardzo ją kochał i troszczył się o nią. Uwierzcie, że z zewnątrz sprawiał takie wrażenie. W pewnym momencie tego nieciekawego życia Sharon odkrywa coś, co przyspiesza jej decyzję. Ucieka. W czasie podróży wpada na wydawać by się mogło - genialny plan! Prawdę mówiąc domyśliłam się go, zdając sobie sprawę, że chyba nie ma innego wyjścia... 
            Wraz z synem zaczyna swoje życie. Lecz i tutaj nie jest, jak w bajce. Znowu zaczyna żyć w niepokoju. Czyżby Paul je odnalazł? Kto jest tym, który chcę jej śmierci? Przyznam się szczerze, że tutaj błądziłam. Najpierw myślałam źle, potem dobrze, ale następnie znowu zmieniłam zdanie. I to dzięki autorce! Naprawdę umie podnieść ciśnienie. 
            Książkę czyta się bardzo szybko. Pokazuję jaki zły jest taki toksyczny związek. Łe, to nawet mało powiedziane... Ukazuję nam, że nasze decyzję mają na Nas bardzo duży wpływ. Okazuję się, że przeszłość ma znaczenie! Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Jednak pasuję do tej książki. :)
            No cóż, pozostaję mi polecić. Inaczej Was nie zachęcę. Pozycję czyta się szybko, w sumie ma dwa główne wątki i na prawdę, gdybym zaczęła opisywać to mogłabym ujawnić za dużo! A tego w końcu nikt nie lubi. :) 

Ocena: 7/10    
                                                

10 komentarzy:

  1. Mam pytanie do Ciebie: czy ty te książki czytasz na bieżąco, w takim tempie, w jakim pojawiają się kolejne posty, czy też może przeczytałaś je wcześniej i teraz korzystasz z "puli przeczytanych książek"? Bo jeśli czytasz na bieżąco, to masz bardzo szybkie tępo! Ta książka chyba nie jest do końca w moim stylu, ale może warto przeczytać! Pozdrawiam.

    indywidualnyobserwator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże. Uwielbiam takie książki! :) O braniu się w garść i dążeniu do celów! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wielką chęć na tą książkę! Świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytam często tego typu książek ale po Twojej recenzji mam ochotę po nią sięgnąć ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fabuła bardzo mi odpowiada. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. kochana, obserwowałyśmy się wcześniej (rosewithcherry) ale usunięto mojego bloga. masz ochotę na ponowną obserwację na moim nowym blogu? http://similarose.blogspot.com/ zacznij i daj znać u mnie, buziak

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie nie dla mnie, ale wiem komu to polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaje się wręcz przerażające ;p Zaintrygowałaś mnie i chętnie bym przeczytała, chociaż patrząc tylko na okładkę, po książkę bym raczej nie sięgnęła ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę tą książkę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I znowu nieznana pozycja;>

    OdpowiedzUsuń