niedziela, 18 stycznia 2015

List - Richard Paul Evans

         O tym autorze przeczytałam na jednym z Waszych blogów. Właśnie z recenzjami książek. Bardzo szybko spodobało mi się, jak pisze i zapamiętałam nazwisko. Kiedy odwiedziłam bibliotekę zapytałam czy są jego książki. Pani bibliotekarka stwierdziła, że mam szczęście, bo niełatwo dostać jego pozycję. Mówi to samo za siebie, że skoro są ciągle wypożyczone to też warte uwagi. Dlatego byłam bardzo uradowana, kiedy w moje ręce trafił List. 
          Z prologu i później epilogu wynika, że autor znał się z dwójką bohaterów. Nigdzie nie zostało napisane czy to prawda czy po prostu pisarz wymyślił to na potrzeby historii. Wydaję mi się, że coś takiego mogło się zdarzyć w prawdziwym życiu. W końcu większość opowieści ma swoje odzwierciedlenie w codzienności.
         Poznajemy małżeństwo MaryAnne i Davida. Chociaż oboje darzą siebie bardzo dużym uczuciem to David zamyka się w sobie. Jego ucieczką jest praca i liczne delegacje. Dlaczego?  Zmarła ich księżniczka, ukochana córeczka. A to też nie było tak do końca... Znaczy z tą ich. Wszystkiego dowiecie się w powieści. MaryAnne podejmuje bardzo ważną decyzję. Jeśli chce, żeby coś się zmieniło musi wyjechać. Decyduję się na to, aby jej mąż mógł nadal funkcjonować jak normalny człowiek. Czy podjęła odpowiednią decyzję? Ma dość tego nieczucia z jego strony... W międzyczasie David postanawia odnaleźć swoją matkę, która opuściła go w dzieciństwie. Jest to dla Niego bardzo bolesne wspomnienie. Dowiaduję się bardzo istotnych rzeczy i uświadamia sobie pewną rzecz. Poznaję też młodą kobieta. Jest nią naprawdę zauroczony. A ona obiera sobie za cel zdobycie go.
Czy jednak pójdzie jej tak łatwo? Czy MaryAnne wróci do męża?
         Ta książka to nie tylko historia ich miłości. Jest tutaj też pokazane, że Murzyni nie są wcale gorsi od "białych". Naprawdę podobał mi się ten wątek. W końcu ktoś wyraził swoją opinię na ten temat! Książka uświadamia, że Nasze dzieciństwo ma wpływ na dalsze życie. W końcu to w trakcie niego wszystko tak naprawdę się zaczyna. Dlatego tak bardzo ważne jest, żeby najbliżsi pokazali Nam w nim jak bardzo nas kochają. :)
          Polecam. Można dowiedzieć się wielu rzeczy, spojrzeć na wszystko świeżym okiem. Zobaczyć, że czasami niektóre sytuacje same odnajdują swój finał. Wcale nie trzeba przyśpieszać ich biegu. Wydaję mi się, że znalazłam kolejnego autora z którym zostanę na dłużej. I zapewniam Was, że Wy również, kiedy zagłębicie się w jakąś z jego lektur.

Ocena: 9/10


Na koniec mam do Was ogromną prośbę! Jestem kierownikiem projektu społecznego i bardzo potrzebujemy Waszych "lubię to" To naprawdę nic nie kosztuję, a możecie sprawić mi i kolegom ogromną radość. Link do strony: klik  , jeśli komuś nie wchodzi: https://www.facebook.com/dwaswiatykozmin?ref=ts&fref=ts
Z góry dziękuję. :* Polecajcie znajomym... 

17 komentarzy:

  1. Mój kochany Evans <3 Niedługo będę czytać jego kolejną książkę :3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak sobie myślałem dziś o Tobie, że pomimo, iż mamy zupełnie inny gust i czytamy całkowicie inne książki, to potrafisz tak opowiedzieć, że mam ochotę przeczytać to, o czym piszesz. Zwykle na ochocie się kończy, ale wiesz, zawsze przecież może mi się coś odmienić i sięgnę w końcu po tego typu literaturę :D Pozdrawiam!
    indywidualnyobserwator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jeszcze nie miałam do czynienia z tym autorem, nie wiem jakim cudem, chyba czas najwyższy to nadrobić, a z tego co piszesz wydaje się, że ta książka jest idealna na początek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tego autora, ale w najbliższej przyszłości sięgnę po jego książki. Z Twojej recenzji wynika, że warto, więc muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka "w moim stylu". Mogłabym ją śmiało przeczytać i to z chęcią :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy wpis ;)
    Ja dopiero co zaczynam, wiec zapraszam do siebie: http://oldzaja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Evansa niestety. Muszę nadrobić swoje braki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o autorze, ale nie czytałam jeszcze żadnej jego książki. Jednak wydają się trochę nie w moim guście, także do końca nie jestem przekonana, czy by mi się podobały.

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz fascynującego bloga! Będę zaglądała, życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)

    http://mjrm-madeline.blogspot.com/2015/01/i-feel-older.html zapraszam serdecznie na mój blog. Proszę o klikanie w banery po prawej stronie bloga, to dla mnie bardzo ważne. Każdy komentarz i obserwacja będzie odwzajemniona.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam tę ksiązkę na półce i wkrótce przeczytam :) Tego autora warto poznać!

    OdpowiedzUsuń
  11. Z pewnością przeczytam :)
    a i tutaj będę częściej zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy jeszcze nie słyszałam istnieniu tej książki :) Ale z tego co widzę, to jest bardzo ciekawa :) Zachęciłaś mnie do jej przeczytania, zwłaszcza teraz - w długie zimowe wieczory :) pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się całkiem ciekawie, ale to nie moje klimaty :)
    Świetna recenzja! :)

    mlwdragon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Super blog, obserwuję :) chyba znowu zacznę czytać książki tak jak kiedyś. Niedługo ferie i będzie duużo czasu

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam i polecam :).
    Recenzja świetnie napisana.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam książki i nazwisko autora jest mi obce przyznam. Recenzja bardzo ciekawa. Myślę, że osoby napotykane na swej drodze w dzieciństwie, młodości mają znaczący wpływ na nasze przyszłe życie. Wpadniesz w złe towarzystwo, nie uczysz się w szkole, opuszczasz lekcje - być może nie dostaniesz się na perspektywiczne studia, nie dostaniesz dobrej pracy itd.

    OdpowiedzUsuń
  17. Autor gdzieś tam od czasu do czasu przewija się w moich myślach i jakiś tytuł chciałabym przeczytać. "List" wydaje mi się całkiem ciekawą opcją, tym bardziej, że jak widzę relację między bohaterami nie są jednoznaczne, a to może oznaczać intrygującą lekturę. Na temat rasizmu natomiast piszę się sporo, ze swojej strony mogę polecić na przykład "Suchą sierpniową trawę."

    OdpowiedzUsuń