sobota, 10 stycznia 2015

Papierowe miasta - John Green

         Czy wpadłam w szał na punkcie Green'a? Nie, ale cenię jego powieści. Dzisiaj chciałabym opisać kolejną z jego powieści, trochę mniej znaną od Gwiazd naszych wina - recenzja klik Papierowe miasta są inne. Z pewnością różnią się tematyką, choć wciąż bohaterami pozostaję para nastolatków.
         Czym w ogóle są papierowe miasta? Muszę przyznać, że autor spisał się na medal i świetnie to objaśnił. Przy okazji wzbogaca Nas o wiedzę. Zdradzę Wam tę tajemnicę (choć on w pozycji wyjaśni lepiej :)) Są to po prostu niezamieszkane miejsca, w których kiedyś coś było... np. osiedle. W powieści jest też kilka innych znaczeń, których nie będę Wam zdradzać.
         Na pierwszych stronach  książki poznajemy Quentina, który jest nieśmiałym, zwyczajnym 18latkiem. Prowadzi ustabilizowane wręcz nudne życie. Szkoła-przyjaciel-dom, któż z Nas tego nie zna? Trudno powiedzieć czy chcę jakieś zmiany... Wydaję mi się, że było mu dobrze w tym stanie. :) Jedynie co przyśpiesza mu bicie serca to widok Margo - sąsiadki, z którą zna się od dzieciństwa. Ohh, jak ona się od niego różni! Przebojowa, pełna energii, nie bojąca się przygód i ustawiająca wszystkich w szkole. Któż z Nas o tym nie marzył? (niekoniecznie w tym samym sensie, bardziej o przebojowość i popularność mi chodzi)
         Chłopak nie wiedział, że jedna noc zmieni wszystko w jego życiu... I kiedy myślał, że wszystko zacznie się dobrze układać - Margo znowu zniknie. Czemu znowu? Już wcześniej zdarzały jej się takie eskapady, jednak po kilku dniach, tygodniu - wracała. Dziewczyna przy każdej uciecze zostawia jakąś wskazówkę. Jednak po kilku trop się zwyczajnie urywa. Qunitn okazuję się bardzo uparty. Postanawia za wszelką cenę odnaleźć Margo! Zaczyna szukać tego, czego jak sądzi dla Niego zostawiła... W pewnym momencie jednak trop się urywa... Czy Quntin odnajdzie swoją ukochaną? Czy będą razem?
         Muszę przyznać, że powieść typowo dla nastolatków, ale sądzę, że każdemu przypadnie do gustu. Starsi powspominają sobie młodzieńcze czasy i pośmieją się w dużej dawce dawanego Nam humoru przez autora. Szalona podróż nowym minivanem jest naprawdę przezabawna! W głowie jest pytanie: czy zdążą? Jednak zapomina się o nim czytając. Zdecydowanie  ta część i pierwsza noc podobały mi się najbardziej.
Plusem są słowa jakimi posługuję się Green. Są lekkie i przyjemne, a zarazem tak jakby wyszukane? Historia jest opowiedziana bardzo ciekawie i czytelnik zastanawia się, jak się zakończy. Dzięki niej możemy poznać ciekawe, niecodzienne rozwiązania.
          Podoba mi się, że książka nie jest tylko o miłości. Wgłębiając się w nią bardziej dostrzeżemy, że autor przekazuje nam wartościowe rzeczy. Udowadnia, że nie warto myśleć stereotypowo. Wręcz "mówi", że warto dążyć do samodzielności. Warto powiedzieć to co się myśli i pokazać swoje ja! A to najbardziej sobie cenię.

Ocena: 8/10  

21 komentarzy:

  1. Nie przejmuj się, to normalne, że sięgamy po powieści autora, którego już znamy. Książka wydaje się być bardzo ciekawa :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego autora do tej pory czytałam dwie książki, pozostałe w tym również ,,Papierowe miasta" mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się ciekawie. Mam w planach ją przeczytać ; )
    lapkawgore.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również bardzo lubię opowieści Green'a :) Książka wydaje się ciekawa, taka typowa dla tego autora :)
    http://co-powiesz-na-problemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Pytałaś u mnie o wspólną obserwację :) Ja już teraz ty :)

    http://talia-talcia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię książki tego autora :3
    Poklikałabyś w link Sheinside w poście ? Z góry dziękuję <3
    Obserwujemy? Zaobserwuj i poinformuj o tym u mnie a na 100% się odwdzięczę
    stay-possitive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam "Gwiazd naszych wina" i chyba nie do końca pasuje mi styl autora, chociaż twierdzisz, że ta książka jest inna, może kiedyś spróbuję ;)

    PS. Obserwuje również, ale w swoim komentarzu na moim blogu napisałaś, że pytałam o obserwację co nie jest prawdą, bo tego nie zrobiłam, a piszesz także o uczciwym rewanżu, choć Ty sama z własnej woli zaobserwowałaś mój blog. Bardzo mi z tego powodu miło, ale zwracaj większą uwagę na to co piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za miłą odpowiedź na blogu :) Rzadko zdarzają się blogerzy, którzy potrafią wyjaśnić sytuację i przeprosić :)

      Usuń
  8. Czytałam i jest świetna !
    pytalas o obs. Teraz twoja kolej
    macchiatooo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. niestety nie czytałam jeszcze :(
    obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z twórczości Johna Greena przeczytałam jedynie ''Gwiazd naszych wina'' i jego opowiadanie w ''W śnieżną noc'', jednak mam zamiar szybko to zmienić :)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba już wiem, jaką książkę następną przeczytam ;))
    co powiesz na wspólną obserwację ?:> http://nataliexbrunette.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Wstyd się przyznać, ale nie czytałam nic Greena, a tyyyle się o nim nasłuchałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja przeczytałam tę książkę i też mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam już o niej całkiem sporo, chętnie sięgnę :)
    Pozdrawiam,
    Artemis
    http://artemis-shelf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Chętnie bym przeczytała tą książkę!
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  18. świetne :*
    obserwujemy?
    mylife-tasia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam tylko "Gwiazd naszych wina". Raczej nie kusi mnie ta książka, bo na co dzień wolę inne gatunki:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja także zwykle stawiam na sprawdzonych autorów. Tegoż niestety nie znam;>

    OdpowiedzUsuń